(...)to pospolity mechanizm. Jeśli powinie ci się noga, ludzie, którzy mają ci dużo do zawdzięczenia, ci, których uważało się za bliskich albo nawet przyjaciół - pierwsi z lubością będą rzucać kamieniami i obmazywać gównem.
- I zawalić szkołę? Matka Kuraż nie pozbiera się ze szczęścia. - Z sarkazmem skwitował siostrzane pomysły.
Po chwili dodał: - Się wyśle nieletnią siostrzyczkę na żebry pod jaki kościół. Każdego przekona. Uzbiera na chlebek. A może i na masełko?
Spojrzeli po sobie i wybuchnęli śmiechem.
(...)to pospolity mechanizm. Jeśli powinie ci się noga, ludzie, którzy mają ci dużo do zawdzięczenia, ci, których uważało się za bliskich albo nawet przyjaciół - pierwsi z lubością będą rzucać kamieniami i obmazywać gównem.