Czy to współczesna forma ekspiacji, zaklęcia miejsca, losu, wydarzeń? Jeśli nie znajdujemy pocieszenia w żadnej religii, to zostają nam chyba tylko sztuka i literatura. Nie wyjaśnią cierpienia ani zła, bo tych nic nie wyjaśni, ale pomogą - jeśli nie nam, to kolejnym pokoleniom - znosić je w bardziej świadomy sposób.
Czy to współczesna forma ekspiacji, zaklęcia miejsca, losu, wydarzeń? Jeśli nie znajdujemy pocieszenia w żadnej religii, to zostają nam chyba tylko sztuka i literatura. Nie wyjaśnią cierpienia ani zła, bo tych nic nie wyjaśni, ale pomogą - jeśli nie nam, to kolejnym pokoleniom - znosić je w bardziej świadomy sposób.