- Nie zrozumieliście - odparł zmęczonym tonem jeździec. - Boję się was tak bardzo, że kręgosłup mam jak z galarety. Ale w tej chwili cierpię na przedawkowanie grozy. Kiedy mi to minie, znajdę czas, żeby się was przyzwoicie przestraszyć.
- Nie zrozumieliście - odparł zmęczonym tonem jeździec. - Boję się was tak bardzo, że kręgosłup mam jak z galarety. Ale w tej chwili cierpię na przedawkowanie grozy. Kiedy mi to minie, znajdę czas, żeby się was przyzwoicie przestraszyć.