[...]skoro armia już istniała, to trzeba jej było dać coś do roboty. Dlatego amerykańscy wojskowi zamiast służyć obywatelom, służyli partykularnym interesom władzy i mniej lub bardziej rozsądnej polityce, byli wysyłani w różne miejsca świata, żeby tam ginąć nie dla ludzi, tylko dla kasy, władzy i politycznej rozgrywki.
[...]skoro armia już istniała, to trzeba jej było dać coś do roboty. Dlatego amerykańscy wojskowi zamiast służyć obywatelom, służyli partykularnym interesom władzy i mniej lub bardziej rozsądnej polityce, byli wysyłani w różne miejsca świata, żeby tam ginąć nie dla ludzi, tylko dla kasy, władzy i politycznej rozgrywki.