... - wtapiając się w tajemnicze jądro i pryzmat protoplazmatyczny królestwa - połączyła swój cień ze snem i zwiastunem śmierci. U schyłku dnia jak mgła podnosi się z ziemi ból, osacza nas smutek i żaluzje przesłaniają nie kończący się horyzont, gdzie morze łączy się z niebiem. Na narzucie łóżka leżą bezwładnie dwie woskowe dłonie, a wzdłuż białych żył tęskny szmer muszli powtarza legendę jej narodzin.
... - wtapiając się w tajemnicze jądro i pryzmat protoplazmatyczny królestwa - połączyła swój cień ze snem i zwiastunem śmierci. U schyłku dnia jak mgła podnosi się z ziemi ból, osacza nas smutek i żaluzje przesłaniają nie kończący się horyzont, gdzie morze łączy się z niebiem. Na narzucie łóżka leżą bezwładnie dwie woskowe dłonie, a wzdłuż białych żył tęskny szmer muszli powtarza legendę jej narodzin.