Mam już dość bycia prawnikiem, przynajmniej na dzisiaj; liczę na to, że nikt więcej nie będzie chciał ze mną rozmawiać. Jednocześnie stwierdzam, że luki w moich wiadomościach są przerażające. Wzdrygam się na myśl, że za kilka miesięcy przyjdzie mi występować na różnych salach sądowych i przed jakimś trybunałem bądź w obecności przysięgłych toczyć spory z innymi adeptami prawa. Absolutnie nie jestem przystosowany do samodzielnej pracy na rzecz społeczeństwa.
Mam już dość bycia prawnikiem, przynajmniej na dzisiaj; liczę na to, że nikt więcej nie będzie chciał ze mną rozmawiać. Jednocześnie stwierdzam, że luki w moich wiadomościach są przerażające. Wzdrygam się na myśl, że za kilka miesięcy przyjdzie mi występować na różnych salach sądowych i przed jakimś trybunałem bądź w obecności przysięgłych toczyć spory z innymi adeptami prawa. Absolutnie nie jestem przystosowany do samodzielnej pracy na rzecz społeczeństwa.