Do pewnego stopnia przypominało to rozpowszechniony zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet zwyczaj, by w rzeczywistym lub urojonym cierpieniu co pewien czas systematycznie choć gwałtownie przerwać milczenie i wyładować duszę aż do ostatniego słowa.
Do pewnego stopnia przypominało to rozpowszechniony zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet zwyczaj, by w rzeczywistym lub urojonym cierpieniu co pewien czas systematycznie choć gwałtownie przerwać milczenie i wyładować duszę aż do ostatniego słowa.