Syn, sahiba, który nie będzie starszy od macierzystego kraju, ani starszy, ani młodszy (...) Będą dwie głowy, ale pani zobaczy tylko jedną, będą kolana i nos, nos i kolana (...) najpierw osławią go gazety, matkować mu będą dwie kobiety! Rowerzyści go ukochają, za to tłumy go wygnają! Siostry będą płakać, kobra będzie pełzać...(...) Pranie da mu schronienie, głosy wyprowadzenie! Przyjaciele zechcą go zdybać, krew zaś go wyda! (...) Spluwaczki go obiją, wydrenują go medycy, dżungle go spowiją, odbiją czarownicy! Żołnierze go skażą
Syn, sahiba, który nie będzie starszy od macierzystego kraju, ani starszy, ani młodszy (...) Będą dwie głowy, ale pani zobaczy tylko jedną, będą kolana i nos, nos i kolana (...) najpierw osławią go gazety, matkować mu będą dwie kobiety! Rowerzyści go ukochają, za to tłumy go wygnają! Siostry będą płakać, kobra będzie pełzać...(...) Pranie da mu schronienie, głosy wyprowadzenie! Przyjaciele zechcą go zdybać, krew zaś go wyda! (...) Spluwaczki go obiją, wydrenują go medycy, dżungle go spowiją, odbiją czarownicy! Żołnierze go skażą