Przeraża mnie bowiem owa pretensja, wystepująca u pewnych średniej wielkości ssaków, apriorycznie nierozpoznawalnych, do tworzenia odrębnych esencji. To stanowi przykry kontrast z postawą mego psa(pies średniej wielkości, no, może trochę niski w łapach, ale tak czy inaczej średni), który bez wahania rozpoznaje psowatość zarówno w przestawicielach razy chihuahua, jak i u dobermanów.
Przeraża mnie bowiem owa pretensja, wystepująca u pewnych średniej wielkości ssaków, apriorycznie nierozpoznawalnych, do tworzenia odrębnych esencji. To stanowi przykry kontrast z postawą mego psa(pies średniej wielkości, no, może trochę niski w łapach, ale tak czy inaczej średni), który bez wahania rozpoznaje psowatość zarówno w przestawicielach razy chihuahua, jak i u dobermanów.