Znajdował się już w takich sytuacjach, bogowie świadkami. Ale dotąd stawał przed kimś... no, zwykle przed kimś podobnym do Honga, a nie wobec takiego niemal trupa, który tak daleko pogrążył się w obłęd, że normalności nie sięgał nawet długim kijem.
Znajdował się już w takich sytuacjach, bogowie świadkami. Ale dotąd stawał przed kimś... no, zwykle przed kimś podobnym do Honga, a nie wobec takiego niemal trupa, który tak daleko pogrążył się w obłęd, że normalności nie sięgał nawet długim kijem.