- Zostawienie cię tego rana było najtrudniejszą, pierdoloną rzeczą, którą musiałem zrobić od długiego czasu. - syknął. - Nie traktuj tego powierzchownie.
Nie byłabyś w stanie nawet pełzać, kiedy bym z Tobą skończył. A mówię tylko o jednej nocy. Nie zniosłabyś małżeństwa z moimi wymogami, ale mnie bardziej interesuje ślub z tobą niż pieprzenie cię, więc to nie wchodzi w grę.
Chciałem być drapieżnikiem, ale takim dobrze wychowanym, z manierami. Nie miałem zamiaru rzucić się na nią jak bydlę.
- Zostawienie cię tego rana było najtrudniejszą, pierdoloną rzeczą, którą musiałem zrobić od długiego czasu. - syknął. - Nie traktuj tego powierzchownie.