Przedpo³udniowe s³oñce niemi³osiernie wdziera³o siê do wnêtrza starej krakowskiej apteki u zbiegu ulic Norwida i ¶w. Doroty. Gdy telefon Janiny zacz±³ g³o¶no dzwoniæ, wystraszy³a siê. Nie przywyk³a do tego dziwnego urz±dzenia, które dzieci i wnuk nakaza³y jej nosiæ przy sobie pod gro¼b± kary ¶mierci. Wiêc nosi³a. Telefon z rzadka dzwoni³ i przeczuwa³a, ¿e skoro dzwoni, musia³o co¶ siê staæ. Ani dzieci, ani jedyny wnuk, nie korzysta³y zazwyczaj z tego po³±czenia, regularnie dzwoni±c na numer stacjonarny i dowiaduj±c siê o zdrowie
Przedpo³udniowe s³oñce niemi³osiernie wdziera³o siê do wnêtrza starej krakowskiej apteki u zbiegu ulic Norwida i ¶w. Doroty. Gdy telefon Janiny zacz±³ g³o¶no dzwoniæ, wystraszy³a siê. Nie przywyk³a do tego dziwnego urz±dzenia, które dzieci i wnuk nakaza³y jej nosiæ przy sobie pod gro¼b± kary ¶mierci. Wiêc nosi³a. Telefon z rzadka dzwoni³ i przeczuwa³a, ¿e skoro dzwoni, musia³o co¶ siê staæ. Ani dzieci, ani jedyny wnuk, nie korzysta³y zazwyczaj z tego po³±czenia, regularnie dzwoni±c na numer stacjonarny i dowiaduj±c siê o zdrowie