W tej właśnie chwili Janina poznała wschodni akcent sąsiadki, którą zawsze uważała za nieco przygłupią. Bo kto całkiem normalny hoduje w tych czasach kury w dużym mieście? Nim cokolwiek zdążyła z siebie wydusić, Zofia Gałązkowa krzyknęła, jakby nie całkiem dowierzając, że dzięki uprzejmości operatora telefonii komórkowej, głos jej może swobodnie przemieszczać się z jednego miejsca na drugie:
W tej właśnie chwili Janina poznała wschodni akcent sąsiadki, którą zawsze uważała za nieco przygłupią. Bo kto całkiem normalny hoduje w tych czasach kury w dużym mieście? Nim cokolwiek zdążyła z siebie wydusić, Zofia Gałązkowa krzyknęła, jakby nie całkiem dowierzając, że dzięki uprzejmości operatora telefonii komórkowej, głos jej może swobodnie przemieszczać się z jednego miejsca na drugie: