Po przyjeździe wyprawiliśmy przyjęcie, jaki mało. Korki strzelały, szampan się lał, butelki pękały. Radosny śmiech głęboko z trzewi, wiwaty, okrzyki radości, plączące się języki, pijackie mądrości i przyjaźć ponad wszystko. Maż, jeżże się napij. Co jezd, kurna, tera moja kolej. Ja miałem wystszsz... Wysże... wyjąć ten koreg. Kurna, jak tu pęknie. Sialala-la! Polej! Chopaki, gźzie jest Hitler? Szeba podziękować sukinsynowi. Pijemy szampana Adolfa, to szeba, kurna, podziękować gospodaszżowi, no nie? Berchtesgaden, kocham cię!!
Po przyjeździe wyprawiliśmy przyjęcie, jaki mało. Korki strzelały, szampan się lał, butelki pękały. Radosny śmiech głęboko z trzewi, wiwaty, okrzyki radości, plączące się języki, pijackie mądrości i przyjaźć ponad wszystko. Maż, jeżże się napij. Co jezd, kurna, tera moja kolej. Ja miałem wystszsz... Wysże... wyjąć ten koreg. Kurna, jak tu pęknie. Sialala-la! Polej! Chopaki, gźzie jest Hitler? Szeba podziękować sukinsynowi. Pijemy szampana Adolfa, to szeba, kurna, podziękować gospodaszżowi, no nie? Berchtesgaden, kocham cię!!