Nigdy też słowo "dusza" nie wydawało mi się bardziej zrozumiałe i naturalne, jak kiedy słyszałem nieskładne, improwizowane naprędce kompozycje muzyczne w barakach i widziałem na pryczach więźniów zasłuchanych w nie z oczami utkwionymi przed siebie, w modlitewnym skupieniu.
Nigdy też słowo "dusza" nie wydawało mi się bardziej zrozumiałe i naturalne, jak kiedy słyszałem nieskładne, improwizowane naprędce kompozycje muzyczne w barakach i widziałem na pryczach więźniów zasłuchanych w nie z oczami utkwionymi przed siebie, w modlitewnym skupieniu.