Zdzisław będzie wspominał: ,,Tomek zażyczył sobie kremację i wtedy zobaczyłem, jak to (styczeń 2000 roku) wyglądało na Wólce Węglowej. To było coś w stylu zakładu utylizacji odpadów. Jakieś pijane towarzystwo płci obojga w kufajkach. Spory o to, że urna jest za mała, zakończone łapówką wręczoną przez łapiducha z firmy pogrzebowej (do mnie: ,,niech pan na chwilę wyjdzie") któremuś, z pokrytych trzydniowym zarostem i dwutygodniowym brudem palaczy. Zostawienie trumny z naklejonym taśmą paragonem na przechowalni, bo spalanie
Zdzisław będzie wspominał: ,,Tomek zażyczył sobie kremację i wtedy zobaczyłem, jak to (styczeń 2000 roku) wyglądało na Wólce Węglowej. To było coś w stylu zakładu utylizacji odpadów. Jakieś pijane towarzystwo płci obojga w kufajkach. Spory o to, że urna jest za mała, zakończone łapówką wręczoną przez łapiducha z firmy pogrzebowej (do mnie: ,,niech pan na chwilę wyjdzie") któremuś, z pokrytych trzydniowym zarostem i dwutygodniowym brudem palaczy. Zostawienie trumny z naklejonym taśmą paragonem na przechowalni, bo spalanie