Na parapecie duet miejskich gołębi nie spieszy się do odlotu. Beztroskie stworzenia spacerują po całej szerokości, tupiąc trójkątnymi łapkami o nagrzaną blachę i od czasu do czasu wyciągając szyje, zaglądają do mieszkania. Monotonia w obrębie czterech ścian spycha je do krawędzi parapetu, gdzie spod dużych źrenic wypatrują zmian w tonącej w upale ulicy Westerplatte.
Na parapecie duet miejskich gołębi nie spieszy się do odlotu. Beztroskie stworzenia spacerują po całej szerokości, tupiąc trójkątnymi łapkami o nagrzaną blachę i od czasu do czasu wyciągając szyje, zaglądają do mieszkania. Monotonia w obrębie czterech ścian spycha je do krawędzi parapetu, gdzie spod dużych źrenic wypatrują zmian w tonącej w upale ulicy Westerplatte.