Chcę kilka słów zanotować, by mi nie uszły z pamięci. Dzień po dniu mija, wrażenie przesuwają się z wolna i giną poza świadomością, skąd wyszły. Utrwalić niczego nie można, jednak miło mi będzie kiedyś przejrzeć siebie samego jak kalendarz, w którym karty wypełnione przypadkami dnia, jedne po drugich - podobne, bo zrodzone z jednego pnia wrażliwości nerwowej.
Chcę kilka słów zanotować, by mi nie uszły z pamięci. Dzień po dniu mija, wrażenie przesuwają się z wolna i giną poza świadomością, skąd wyszły. Utrwalić niczego nie można, jednak miło mi będzie kiedyś przejrzeć siebie samego jak kalendarz, w którym karty wypełnione przypadkami dnia, jedne po drugich - podobne, bo zrodzone z jednego pnia wrażliwości nerwowej.