Są listy, które odbieram z drżeniem serca. Poznaje je zwykle po kopercie podłużnej lub prostej. Podobnej do innych. I zawartość zwykle jest mi ich wiadoma. Drogie listy i kochane słowa. Choć niczym nieróżne od innych. Gdzieś z daleka. Chwile urojonego smutku, oddalonej tęsknoty. Listy, w których pewne przekreślono słowa. Może najważniejsze. Marzenia dziecinne. Krótkie. Pieczęcie różowe. To złote. Wszędzie za nimi ukryte małe pieszczotliwe ręce.
Są listy, które odbieram z drżeniem serca. Poznaje je zwykle po kopercie podłużnej lub prostej. Podobnej do innych. I zawartość zwykle jest mi ich wiadoma. Drogie listy i kochane słowa. Choć niczym nieróżne od innych. Gdzieś z daleka. Chwile urojonego smutku, oddalonej tęsknoty. Listy, w których pewne przekreślono słowa. Może najważniejsze. Marzenia dziecinne. Krótkie. Pieczęcie różowe. To złote. Wszędzie za nimi ukryte małe pieszczotliwe ręce.