Niczym dawny mistyk, nietolerowany przez kościelne społeczeństwo, w którym żył, jako podmiot zakochany nie staję naprzeciw niczego ani niczego nie podważam: po prostu ja nie prowadzę dialogu z aparatem władzy, myśli, nauki, zarządzania, itd.: nie odwracam się koniecznie od polityki: moim zboczeniem jest to, że nic mnie ,,rusza". W zamian społeczeństwo poddaje mnie dziwnej, publicznej represji - żadnej cenzury, żadnego zakazu: jestem jedynie zawieszony a humanis, odsunięty od rzeczy ludzkich niemym zadekretowaniem mojej nieistotno
Niczym dawny mistyk, nietolerowany przez kościelne społeczeństwo, w którym żył, jako podmiot zakochany nie staję naprzeciw niczego ani niczego nie podważam: po prostu ja nie prowadzę dialogu z aparatem władzy, myśli, nauki, zarządzania, itd.: nie odwracam się koniecznie od polityki: moim zboczeniem jest to, że nic mnie ,,rusza". W zamian społeczeństwo poddaje mnie dziwnej, publicznej represji - żadnej cenzury, żadnego zakazu: jestem jedynie zawieszony a humanis, odsunięty od rzeczy ludzkich niemym zadekretowaniem mojej nieistotno