Do tych więc godzin kierujemy kroki, / ich próbujemy sięgnąć wciąż na nowo; / nagle jest czuły ktoś na nasze słowo - / i wszystkie słowa mają sens głęboki. / Potem milczenie upragnione zda się, / jak noc nadchodzi, od gwiazd wielkich wzniosła, / dwoje w ogrodzie jednym jakby rosło, / a dziwny ogród ten nie kwitnie w czasie. / A gdy tych dwoje potem się rozstanie, / (po pierwszym słowie pójdą w różne strony) / poznać się nigdy już nie będą w stanie, / lecz każdy będzie większy i wzmocniony...
Do tych więc godzin kierujemy kroki, / ich próbujemy sięgnąć wciąż na nowo; / nagle jest czuły ktoś na nasze słowo - / i wszystkie słowa mają sens głęboki. / Potem milczenie upragnione zda się, / jak noc nadchodzi, od gwiazd wielkich wzniosła, / dwoje w ogrodzie jednym jakby rosło, / a dziwny ogród ten nie kwitnie w czasie. / A gdy tych dwoje potem się rozstanie, / (po pierwszym słowie pójdą w różne strony) / poznać się nigdy już nie będą w stanie, / lecz każdy będzie większy i wzmocniony...