Mroźny wiatr od pól sypnął drobnym śniegiem.Pułkownik stał chwilę,patrząc,jak czarna postać znika w mroku.Znów powiał wiatr,sypnął śnieżnym pyłem.
Mroźny wiatr od pól sypnął drobnym śniegiem.Pułkownik stał chwilę,patrząc,jak czarna postać znika w mroku.Znów powiał wiatr,sypnął śnieżnym pyłem.