Nie wiedzieć, gdzie się jest, nie wiedzieć skąd się przychodzi, nie wiedzieć, dokąd się idzie; nie odróżniac południa od północy, ni lata od zimy... i zawsze w ciemności, te ciemności... wolałbym raczej nie żyć... Czy to całkiem nieuleczalne?
Nie wiedzieć, gdzie się jest, nie wiedzieć skąd się przychodzi, nie wiedzieć, dokąd się idzie; nie odróżniac południa od północy, ni lata od zimy... i zawsze w ciemności, te ciemności... wolałbym raczej nie żyć... Czy to całkiem nieuleczalne?