Moje prawdziwe ja jest aspołeczne, to przykuty łańcuchem w piwnicy szaleniec, wyjący i rzucający się po podłodze, podczas gdy reszta rodziny, ta porządna jej część, siedzi na górze, nie zwracając uwagi na hałasy. Nie wiem, co zrobić z moim szaleńcem: zniszczyć, trzymać w piwnicy czy uwolnić.
Moje prawdziwe ja jest aspołeczne, to przykuty łańcuchem w piwnicy szaleniec, wyjący i rzucający się po podłodze, podczas gdy reszta rodziny, ta porządna jej część, siedzi na górze, nie zwracając uwagi na hałasy. Nie wiem, co zrobić z moim szaleńcem: zniszczyć, trzymać w piwnicy czy uwolnić.