- Męczy mnie określanie ich jako "ci ludzie" - odezwał się Harry jako pierwszy. - Odnoszę wtedy wrażenie, że są jakimś nieuchwytnym bytem, wręcz transcendentalnym , niemożliwym do objęcia rozumem, migoczącym gdzieś na styku metafizyki i realności.
- Męczy mnie określanie ich jako "ci ludzie" - odezwał się Harry jako pierwszy. - Odnoszę wtedy wrażenie, że są jakimś nieuchwytnym bytem, wręcz transcendentalnym , niemożliwym do objęcia rozumem, migoczącym gdzieś na styku metafizyki i realności.