Boże, nie powinnam mu ufać. Nie po tym, co przeczytałam w pamiętniku i usłyszałam od Rafała. A mimo to miał u mnie kredyt zaufania. Nie wiedziałam dlaczego, nie rozumiałam nawet, jakim cudem było mnie na niego stać.
- Czyli twój poziom zaufania do mnie nadal jest taki, jak do polityków - ocenił. - Mniej więcej.
Po raz pierwszy widziała męża nie w roli, którą od lat przed nią odgrywał. Miałą namacalny dowód na to, że był zwyczajnym oszustem.
Książka: Nie ufaj mu