Szukał swego poprzedniego zwyczajnego strachu śmierci i nie znajdował go. ... Strachu żadnego nie było, bo i śmierci nie było. Zamiast śmierci jaśniało światło. - Więc to tak! - nagle powiedział głośno. - Jakaż radość!
Szukał swego poprzedniego zwyczajnego strachu śmierci i nie znajdował go. ... Strachu żadnego nie było, bo i śmierci nie było. Zamiast śmierci jaśniało światło. - Więc to tak! - nagle powiedział głośno. - Jakaż radość!