Tymczasem dopadły ją już komary. Pacnęła się ręką w policzek i zobaczyła na dłoni ciemną plamę krwi. Do diabła z życiem na wsi! Miejskie wampiry chodziły przynajmniej na dwóch nogach i widziało się je z daleka.
Nigdy nie lekceważ snów — powtarzała jej matka. — To głosy, które mówią o tym, co już wiesz, szepczą radę, której nie wzięłaś pod uwagę.
Tymczasem dopadły ją już komary. Pacnęła się ręką w policzek i zobaczyła na dłoni ciemną plamę krwi. Do diabła z życiem na wsi! Miejskie wampiry chodziły przynajmniej na dwóch nogach i widziało się je z daleka.