Ohydny jest w człowieku pierwiastek zwierzęcy - myślał - ale gdy występuje w czystej formie, wówczas patrzymy na to z wyżyny naszego życia duchowego i gardzimy nim; czy mu ulegamy, czy mu się opieramy, pozostajemy tym, czym byliśmy, ale kiedy to samo zwierzę ukrywa się pod pseudoestetyczną i poetyczną osłoną i żąda dla siebie hołdów, wówczas ubóstwiając zwierzę, całkowicie się w nim zatracamy, nie odróżniając już, co dobre, a co złe.
Ohydny jest w człowieku pierwiastek zwierzęcy - myślał - ale gdy występuje w czystej formie, wówczas patrzymy na to z wyżyny naszego życia duchowego i gardzimy nim; czy mu ulegamy, czy mu się opieramy, pozostajemy tym, czym byliśmy, ale kiedy to samo zwierzę ukrywa się pod pseudoestetyczną i poetyczną osłoną i żąda dla siebie hołdów, wówczas ubóstwiając zwierzę, całkowicie się w nim zatracamy, nie odróżniając już, co dobre, a co złe.