Śmierć poranna jest bodaj najczęstszą śmiercią w moim życiu. Następuje natychmiast po otwarciu powiek. Leżąc w trumnie porannego stuporu, stworzyłam już dwa miliony wierszy i pół tysiąca opowiadań. Oczywiście, żadnego nie uwieczniłam na piśmie. Śmierć poranna jest zbyt straszna, by ją opisywać. Śmierć poranna jest śmiercią w męczarniach, w perspektywie znoju całego pospolitego dnia.
Śmierć poranna jest bodaj najczęstszą śmiercią w moim życiu. Następuje natychmiast po otwarciu powiek. Leżąc w trumnie porannego stuporu, stworzyłam już dwa miliony wierszy i pół tysiąca opowiadań. Oczywiście, żadnego nie uwieczniłam na piśmie. Śmierć poranna jest zbyt straszna, by ją opisywać. Śmierć poranna jest śmiercią w męczarniach, w perspektywie znoju całego pospolitego dnia.