Na jedenaste urodziny tato podarował mi zegarek. Na wewnętrznej stronie paska zapisywałem recepty na szczęście. Najdziwniejsza była taka: czytanie - owoce - nieznane kraje. Najprostsza: spokojna uczciwość - ulubieni ludzie - własne miejsce. A ostatnia: ruch - miłość - przyroda.
Na jedenaste urodziny tato podarował mi zegarek. Na wewnętrznej stronie paska zapisywałem recepty na szczęście. Najdziwniejsza była taka: czytanie - owoce - nieznane kraje. Najprostsza: spokojna uczciwość - ulubieni ludzie - własne miejsce. A ostatnia: ruch - miłość - przyroda.