Komitet budowy katedry, któremu kiedyś przewodniczyłem, teraz się karmi, opływa złotem. Gdy czekam na wóz, który zabierze mnie z Hagenburga, z okna mego domu na placu katedralnym widzę majestatyczną świątynię wznoszącą się ku niebu. Skończyli piękną rozetę. Zbudowali rusztowanie dla pierwszej strzelistej iglicy.
Komitet budowy katedry, któremu kiedyś przewodniczyłem, teraz się karmi, opływa złotem. Gdy czekam na wóz, który zabierze mnie z Hagenburga, z okna mego domu na placu katedralnym widzę majestatyczną świątynię wznoszącą się ku niebu. Skończyli piękną rozetę. Zbudowali rusztowanie dla pierwszej strzelistej iglicy.
Książka: Katedra