Wypływająca z kuli poświata, jaką widział w głównej sali, zmieniła się teraz w intensywnie jasnozielone światło. Mógłby przysiąc, że to światło z każdą chwilą nabierało mocy, a płyn uwięziony w kuli wirował coraz szybciej.
- Zawsze wyobrażałem sobie, że można kopać w tym swoim kawałku ziemi, coraz głębiej i głębiej, setki, tysiące mil, zamiast siedzieć na samej górze, na powierzchni ziemi - tłumaczył Will rozmarzonym głosem.
- Rozumiem - ucieszył się Chester. - Gdybyś tak kopał, miałbyś własny wieżowiec, tyle że skierowany w dół, a nie w górę. Jak włos wrośnięty w ciało.
Wypływająca z kuli poświata, jaką widział w głównej sali, zmieniła się teraz w intensywnie jasnozielone światło. Mógłby przysiąc, że to światło z każdą chwilą nabierało mocy, a płyn uwięziony w kuli wirował coraz szybciej.
Książka: Tunele. Audiobook