Za oknem roztaczał się widok mongolskiej krainy stepów, gdzie trawiasty krajobraz przebijały łagodne pasma górskie. Pofałdowany horyzont opiewał w zielono-złote barwy, a nad nimi unosiła się kompozycja błękitnych chmur. Całość wyglądała jak scena z filmu, w której zamiast ludzi główną rolę grał poruszający wszystkim wiatr.
Za oknem roztaczał się widok mongolskiej krainy stepów, gdzie trawiasty krajobraz przebijały łagodne pasma górskie. Pofałdowany horyzont opiewał w zielono-złote barwy, a nad nimi unosiła się kompozycja błękitnych chmur. Całość wyglądała jak scena z filmu, w której zamiast ludzi główną rolę grał poruszający wszystkim wiatr.
Książka: Daleko po torach. Rosja, Mongolia i Chiny