Jestem matką chorą na raka, która musi zapewnić przyszłość swojemu dziecku na wypadek własnej śmierci. Lęk i smutek wymazują przeszłość i wszystkie inne aspekty życia, gdyż dopuściłam do swojego serca tę najgorszą myśl. A mimo to ludzie mijają mnie jak gdyby nigdy nic. Dźwigają torby z zakupami, wlokąc za sobą małe dzieci, lub wołają na psy. W wiacie autobusowej jakaś gruba baba odrywa gumę do żucia, która jej się przylepiła do podeszwy, a kilku pryszczatych wyrostków przechwala się komórkami. Jak to możliwe? Dlaczego ludzie zachowu
Jestem matką chorą na raka, która musi zapewnić przyszłość swojemu dziecku na wypadek własnej śmierci. Lęk i smutek wymazują przeszłość i wszystkie inne aspekty życia, gdyż dopuściłam do swojego serca tę najgorszą myśl. A mimo to ludzie mijają mnie jak gdyby nigdy nic. Dźwigają torby z zakupami, wlokąc za sobą małe dzieci, lub wołają na psy. W wiacie autobusowej jakaś gruba baba odrywa gumę do żucia, która jej się przylepiła do podeszwy, a kilku pryszczatych wyrostków przechwala się komórkami. Jak to możliwe? Dlaczego ludzie zachowu