Wszystkie domy wzdłuż ulicy były takie same. Otwór, stopień, furtka, stopień otwór. Otwór, stopień, furtka, furtka, stopień otwór. I tak od godziny.
Niemal usłyszał jej głos: „Pamiętaj, Stasiu, ja zawsze powtarzam – po każdej burzy świeci słońce!".
Wszystkie domy wzdłuż ulicy były takie same. Otwór, stopień, furtka, stopień otwór. Otwór, stopień, furtka, furtka, stopień otwór. I tak od godziny.
Książka: Po każdej burzy świeci słońce