Dla ludzi getto to jak w kinie: ciągła, nieustająca groza. A to nie tak. Groza otaczała nas wciąż, ale normalne życie toczyło się obok. W getcie były flirty, miłostki, koncerty, teatr. Ludzie chodzili do restauracji. A za restauracją ktoś umierał z głodu. Normalność i nienormalność splatały się nieustająco.
Dla ludzi getto to jak w kinie: ciągła, nieustająca groza. A to nie tak. Groza otaczała nas wciąż, ale normalne życie toczyło się obok. W getcie były flirty, miłostki, koncerty, teatr. Ludzie chodzili do restauracji. A za restauracją ktoś umierał z głodu. Normalność i nienormalność splatały się nieustająco.
Książka: A jednak czasem miewam sny. Historia pewnej samotności