Zrobił wtedy coś, czego w zasadzie nigdy nie zrobiłby porządny warszawski maturzysta. Wstał i spuścił łomot kilku najbardziej prześmiewczym intelektualistom.
Zrobił wtedy coś, czego w zasadzie nigdy nie zrobiłby porządny warszawski maturzysta. Wstał i spuścił łomot kilku najbardziej prześmiewczym intelektualistom.
Książka: Cudze jabłka