Człowiek psuje się od środka, a dobre i to, że nie zaraz od głowy.
Chętnie bym jeszcze, z inszych schodząc planet,
Opisał życie naszego jamnika,
Ten ostrowłosy, niskonogi dzianet
Na wszystko, co mu się podoba, sika,
I żadna siła nie wstrzyma Protona,
Póki pod biurkiem kupki nie wykona.
Wierszu, starocią pachnieć mi zaczynasz,
Więc wsadzę tutaj jako nowość jaszczyk,
Bo austriacki RADCA weterynarz
Przeciw nosówce już mu zrobił zastrzyk.
Widząc atoli moich rymów nędzę,
Przechodzę w prozę, czym dalszych oszczędzę.
Żona moja oddaje się zuchwałym gastronomicznym eksperymentom, dającym skutki lepsze lub gorsze, ale zawsze zaskakujące. Dziś uzyskała naleśniki, jakich by się najlepszy wytwórca egipskich pergaminów nie powstydził...
Człowiek psuje się od środka, a dobre i to, że nie zaraz od głowy.
Książka: Boli tylko, gdy się śmieję... Listy i rozmowy