Patrzy na matkę, nic nie mówi, tylko przyspiesza jej oddech, jest jakbyprzestraszona. Nie, przestraszona to nieodpowiednie słowo, przestraszonai obrzydzona jednocześnie. Gdyby musiała stworzyć słowo, byłoby toprzestraszobrzydzona.
Siada przy biurku i obserwuje klasę. Przez ułamek sekundy patrzy w oczykażdemu uczniowi, jednemu po drugim. Zawsze tak robi, to jego sposóbsprawdzania listy obecności.
A ponieważ niemal w każdymsporcie wymagane jest niezwykłe skupienie i zero rozpraszania się, to jedyny,w jakim nie jest najgorsza ze wszystkich, są biegi.
– Yyy, teraz, Toniu… teraz muszę się wykazać sprytem, wyjść z tej łazienki i dostać się na pierwsze piętro, tak by nikt nie usłyszał!– Ty!– Tak, ja!– Ty, która nie umie nawet wyjść zza kontenera na śmieci bez wywołania sensacji!– To takie piękne, gdy przyjaciółki wspierają się w trudnych chwilach!
W trakcie biegu, nawet jeśli jestto wyścig na WF-ie, gdy widzi dziewczyny biegnące za nią, robi jej sięprzykro. Zaczyna myśleć, że pewnie jest im z tym źle i będą bardzoprzeżywać, gdy przybiegną ostatnie, więc zwalnia i pozwala się wyprzedzić.
Zaczęliście jeść od tej strony, która według was była mniej smaczna.Wszystkie ciastka miały krem lub czekoladę i każde z nich miało tę lepsząstronę, a wy chcieliście zostawić ją na koniec.
Gdy przez całe życie przegrywasz i pewnego dnia coś wygrasz, chociażbynagrodą miał być jakiś prezent z drugiej ręki albo garnek, to coś się w środkuciebie dzieje.
„Teraz chcę się tylkowyszaleć, potem będę nad tym myśleć”.
Gdy przez całe życie przegrywasz i pewnego dnia coś wygrasz, chociażbynagrodą miał być jakiś prezent z drugiej ręki albo garnek, to coś się w środkuciebie dzieje. Oczywiście, odczuwasz satysfakcję, czujesz się docenionym,uznanym. Ale coś się też zmienia, a jest to punkt widzenia. Zaczynaszwidzieć w inny sposób nie tylko otaczający świat, ale też samego siebie.Zaczynasz myśleć: „Ej, więc jednak ja też mogę”.
To działa tak, że moment jestzawsze, tylko i wyłącznie teraz.
To znaczy... byłby to sposób napokazanie wszystkim, że ja też coś znaczę, nie? Tak jak mi pan powiedział:unieść się ponad to, by nie dać się zdeptać.
Patrzy na matkę, nic nie mówi, tylko przyspiesza jej oddech, jest jakby
przestraszona. Nie, przestraszona to nieodpowiednie słowo, przestraszona
i obrzydzona jednocześnie. Gdyby musiała stworzyć słowo, byłoby to
przestraszobrzydzona.
Książka: Jeszcze będziemy szczęśliwi