Co jakiś czas ktoś próbował, chłopcy, którzy słyszeli, że jest wariatką, albo jacyś supernapaleni, którzy wymyślili sobie, że skoro jest kujonką, to musi być łatwa, ale uciekali w połowie jej zdania, jak tylko usłyszeli, co ma do powiedzenia czy jakiś jej żart. Albo jej w ogóle nie rozumieli, albo, jeśli rozumieli, myśleli sobie: „Z taką wredotą... po moim trupie”, i już ich nie było.
Co jakiś czas ktoś próbował, chłopcy, którzy słyszeli, że jest wariatką, albo
jacyś supernapaleni, którzy wymyślili sobie, że skoro jest kujonką, to musi
być łatwa, ale uciekali w połowie jej zdania, jak tylko usłyszeli, co ma do
powiedzenia czy jakiś jej żart. Albo jej w ogóle nie rozumieli, albo, jeśli
rozumieli, myśleli sobie: „Z taką wredotą... po moim trupie”, i już ich nie
było.
Książka: Jeszcze będziemy szczęśliwi