Ludzie z Changi pozamykali się w sobie, bo poza sobą nie było dokąd się udać ani gdzie się schronić. Ale tam czyhało na nich przerażenie.
Ludzie z Changi pozamykali się w sobie, bo poza sobą nie było dokąd się udać ani gdzie się schronić. Ale tam czyhało na nich przerażenie.