Tak oto kompletnie zmaltretowany wróciłem do piwnicy, obarczony na dobitkę poczuciem winy wobec mojego szefa, ległem na plecach w dołku, jeszcze ciepłym dołku po Cygance ... leżałem i wsłuchiwałem się w odgłosy z ulicy, w tę piękną muzykę konkretną, nasłuchiwałem ... a gdy wsłuchałem się
Tak oto kompletnie zmaltretowany wróciłem do piwnicy, obarczony na dobitkę poczuciem winy wobec mojego szefa, ległem na plecach w dołku, jeszcze ciepłym dołku po Cygance ... leżałem i wsłuchiwałem się w odgłosy z ulicy, w tę piękną muzykę konkretną, nasłuchiwałem ... a gdy wsłuchałem się