Któregoś dnia Cleo, wychodząc z domu, pokazał mi stare dobre kosy, siedzące na drucie telefonicznym przed domem, i powiedział: ,,Uważaj, co dziś będziesz mówić przez telefon, Ninny. Wiesz, że one podsłuchują. Słyszą przez stopy". - Spojrzała na Evelyn. - Myślisz, że to prawda? - Nie. Jestem pewna, że panią nabrał, pani Threadgoode. - No, może i tak, ale za każdym razem, kiedy chciałam komuś powiedzieć przez telefon jakąś tajemnicę, najpierw wyglądałam zza drzwi i sprawdzałam, czy tam nie siedzą. Nie powinien był mi tego mówić, wied
Któregoś dnia Cleo, wychodząc z domu, pokazał mi stare dobre kosy, siedzące na drucie telefonicznym przed domem, i powiedział: ,,Uważaj, co dziś będziesz mówić przez telefon, Ninny. Wiesz, że one podsłuchują. Słyszą przez stopy". - Spojrzała na Evelyn. - Myślisz, że to prawda? - Nie. Jestem pewna, że panią nabrał, pani Threadgoode. - No, może i tak, ale za każdym razem, kiedy chciałam komuś powiedzieć przez telefon jakąś tajemnicę, najpierw wyglądałam zza drzwi i sprawdzałam, czy tam nie siedzą. Nie powinien był mi tego mówić, wied