Mój Boże... Myśląc o tym jak zaczynała, jakie miała ambicje i co naprawdę zrobiła ze swoim życiem, nie mogła otrząsnąć się ze zdumienia. Nie ulegało wątpliwości, że w dzieciństwie naoglądała się stanowczo za dużo filmów i niepotrzebnie spodziewała się szczęśliwego zakończenia
Mój Boże... Myśląc o tym jak zaczynała, jakie miała ambicje i co naprawdę zrobiła ze swoim życiem, nie mogła otrząsnąć się ze zdumienia. Nie ulegało wątpliwości, że w dzieciństwie naoglądała się stanowczo za dużo filmów i niepotrzebnie spodziewała się szczęśliwego zakończenia