(...) Żyła dla tej jednej wieczornej godziny, dla tych kilku chwil, które popychały ją ku przyszłości i ku ledwie ukształtowanym bolesnym uczuciom, których nie potrafiła ani wyrazić, ani zrozumieć. Przyjaciele którzy spacerują po Leningradzie w świetlistym zmierzchu. Nie mogła żądać i nie żądała od niego niczego więcej, mimo to podczas tej jednej, jedynej godziny po długim dniu pracy, kiedy serce omal nie wyskoczyło z jej piersi i kiedy brakło jej tchu, była naprawdę szczęśliwa.
(...) Żyła dla tej jednej wieczornej godziny, dla tych kilku chwil, które popychały ją ku przyszłości i ku ledwie ukształtowanym bolesnym uczuciom, których nie potrafiła ani wyrazić, ani zrozumieć. Przyjaciele którzy spacerują po Leningradzie w świetlistym zmierzchu. Nie mogła żądać i nie żądała od niego niczego więcej, mimo to podczas tej jednej, jedynej godziny po długim dniu pracy, kiedy serce omal nie wyskoczyło z jej piersi i kiedy brakło jej tchu, była naprawdę szczęśliwa.