W ciągu dnia przesiaduje w bibliotekach, noce spędza w knajpach albo leży na wynajętym tapczanie i wsłuchuje się w żyjący za oknami świat i ludzi, i wie, że jest wykluczony z tego wszystkiego, jednak się nie zabija, gdyż resztka wiary powiada mu, że cierpienia tego musi w sercu zakosztować do końca i że na to cierpienie musi umrzeć.
W ciągu dnia przesiaduje w bibliotekach, noce spędza w knajpach albo leży na wynajętym tapczanie i wsłuchuje się w żyjący za oknami świat i ludzi, i wie, że jest wykluczony z tego wszystkiego, jednak się nie zabija, gdyż resztka wiary powiada mu, że cierpienia tego musi w sercu zakosztować do końca i że na to cierpienie musi umrzeć.