(...) cierpiał przez drugiego człowieka, kochał drugiego człowieka, zatracał się w miłości, głupiał z miłości. I on zaznał, późno bo późno, tej najsilniejszej i najdziwniejszej namiętności, cierpiał z tego powodu, cierpiał żałośnie, a przecież był uszczęśliwiony, był odrodzony, był o coś bogatszy.
(...) cierpiał przez drugiego człowieka, kochał drugiego człowieka, zatracał się w miłości, głupiał z miłości. I on zaznał, późno bo późno, tej najsilniejszej i najdziwniejszej namiętności, cierpiał z tego powodu, cierpiał żałośnie, a przecież był uszczęśliwiony, był odrodzony, był o coś bogatszy.