Nie sądzę, by człowiek był w stanie równomiernie zróżnicować wszystkie cztery funkcje; gdyby to było możliwe, dorównywalibyśmy doskonałością Bogu, a do tego z pewnością nigdy nie dojdzie. Zawsze jest jakaś skaza na krysztale. Nigdy nie osiągniemy doskonałości. Poza tym, gdybyśmy równomiernie zróżnicowali cztery funkcje, można byłoby ich używać jedynie w sposób świadomy, a wtedy utracilibyśmy nader cenną więź z nieświadomością - związek z nieświadomością możemy przecież utrzymywać jedynie dzięki funkcji niższej, która zawsze je
Nie sądzę, by człowiek był w stanie równomiernie zróżnicować wszystkie cztery funkcje; gdyby to było możliwe, dorównywalibyśmy doskonałością Bogu, a do tego z pewnością nigdy nie dojdzie. Zawsze jest jakaś skaza na krysztale. Nigdy nie osiągniemy doskonałości. Poza tym, gdybyśmy równomiernie zróżnicowali cztery funkcje, można byłoby ich używać jedynie w sposób świadomy, a wtedy utracilibyśmy nader cenną więź z nieświadomością - związek z nieświadomością możemy przecież utrzymywać jedynie dzięki funkcji niższej, która zawsze je