I tak, nie umiejąc wierzyć w Boga ani w zwierzęcą zbiorowość, nabrałem - jak wszyscy inni ludzie na skraju - tego dystansu wobec wszystkiego, który nazywa się powszechnie Dekadencją. Dekadencja to całkowita utrata nieświadomości, a nieświadomość to fundament życia. Gdyby serce mogło myśleć, przestałoby bić.
I tak, nie umiejąc wierzyć w Boga ani w zwierzęcą zbiorowość, nabrałem - jak wszyscy inni ludzie na skraju - tego dystansu wobec wszystkiego, który nazywa się powszechnie Dekadencją. Dekadencja to całkowita utrata nieświadomości, a nieświadomość to fundament życia. Gdyby serce mogło myśleć, przestałoby bić.